Wyobraźcie sobie. Jedziecie na wycieczkę, zwiedzić południowego sąsiada. Żeby było ładniej wybieracie bardzo malowniczą trasę, niech to będzie A68. Przekraczacie granicę. Po kilku minutach ukazuje się Wam pierwsza zabudowa odwiedzanej nowej krainy – poniższa stacja benzynowa. Ja osobiście bym nie narzekał, bo lubię opuszczone miejsca. Tylko wyobrażam sobie ilu wędrowców zwątpiłoby w swój plan podróży i szybciutko zawróciło do Szkocji. I dobry byłby to wybór gdyby mieli mało benzyny, bo następna stacja na A68 znajdowała się 80km dalej!
Imagine. You are going for a trip, to visit the southern neighbour. And you choose a beautiful, picturesque route, let’s call it A68. You cross the border. After a few minutes you see the first settlement of the new land – the petrol station below. I personally would not complain as I love abandoned places. I just imagine how many travellers would rethink their itinerary i quickly turn back to Scotland. And if they had little petrol it would have been a very good choice, as the next petrol station on A68 was 80km further!