Private graffiti

Trochę mi się za dużo zdjęć ostatnio napstrykało w zamku Łapalicach, więc (cudzą) stronę artystyczną prezentuję osobno 🙂


I have gone a bit too far with the shutter count in castle in Łapalice, so I present the artistic side (of other people) separately 🙂

 

Private castle

W końcu wybrałem się do Łapalic. Znajduje się tam niedokończony zamek (lub pałac?), tudzież, gdyby się kierować oficjalnymi wpisami, willa. Dokładnych okoliczności budowy i jej zaprzestania nie jestem pewien, więc nie chcę wprowadzać w błąd. Fajne zamczysko, większy to kompleks niż się spodziewałem. Kilka połączonych ze sobą budynków, dużo pięter, okien – nic dziwnego, że paintbolowcy chętnie tam zaglądają. Podczas mojej wizyty było morko, więc sobie odpuściłem, ale widać, że po dachach też da się pohasać. Muszę przyprowadzić jednego kolegę, któremu szczególnie się tego typu przygody podobają 😉


Finally I managed to get to Łapalice. There is an unfishided castle (palace?) there or, if you check building permisions, a regular willa. I am not certain of the circumstances in which the construction started and stopped, therefore I do not want to mislead anyone. It’s a proper structure, much grander than I expected. A number of connected buildings with many floors and windows – no wonder that paintballers took a particular liking to this spot. It was wet during my visit hence I passed it, but you can see that you can wander on the roofs as well. I need to bring a friend, who finds this kind of attraction particularly exhilarating 😉

Zdrowaśki, Długas